środa, 28 października 2020

BLISKIE SPOTKANIE Z IRAKIEM


Gościem „Bliskiego spotkania z Irakiem” będzie Radek Siewniak, który przez jedenaście miesięcy pracował jako fizjoterapeuta w obozach dla uchodźców w Kurdystanie na terenie Iraku, gdzie mieszkają Arabowie, Kurdowie, Jezydzi i asyryjscy chrześcijanie. 

Wydaje się, że lekcja, której sam się nauczył mieszkając wśród uchodźców jest szczególnie ważna dla nas w obecnym czasie. Jaka to lekcja? Na łamach Gazety Krakowskiej Radek wspominał: „Uchodźcy w Iraku są dla nas lekcją tego, jak my sami powinniśmy stać się uchodźcami, uchodząc przed egoizmem, samolubstwem, zamknięciem na drugiego człowieka, niewrażliwością i pochopnym osądem…”. 

Radek Siewniak jest założycielem Stowarzyszenia Do Źródła, autorem książki „Prawda głodna odwagi”, fizjoterapeutą, miłośnikiem gór, poezji i piłki nożnej. Wraz z żoną – Elą – był i jest zaangażowany misyjnie w różnych regionach świata – głównie na obszarze Azji. 

Zapraszam na spotkanie do Miejskiego Centrum Kultury, w sobotę (7 listopada) o godz. 17:30. Ze względu na limit miejsc, uwarunkowany sytuacją epidemiczną, udział w spotkaniu wymaga telefonicznego zgłoszenia organizatorowi: 604 644 325 (najlepiej za pomocą SMS). Planowana jest także transmisja na żywo ze spotkania, poprzez kanał FB Miejskiego Centrum Kultury.

Piotr Syska, dyrektor Misji Pielgrzym KBwCh (www.misjapielgrzym.pl

poniedziałek, 5 października 2020

ZAPROSZENIE - BLISKIE SPOTKANIE Z PAKISTANEM

 

Dlaczego chcą pomagać ludziom innej kultury i żyjącym w odległym o kilka tysięcy kilometrów miejscu? Co jest ich motywacją? Skąd pomysł na Pakistan, budowanie studni i wykupywanie rodzin pracujących niewolniczo przy wytwarzaniu cegieł? Jakie są ich wrażenia z pobytu w Pakistanie? Czego mogą nas – Polaków i Europejczyków – nauczyć mieszkańcy Pakistanu? Na te i im podobne pytania odpowiedzą goście kolejnej – gostynińskiej – edycji „Bliskich spotkań z…” – Agata i Maciek Strzyżewscy.

„Bliskie spotkania z…” to cykl opowieści, w których możemy zapoznać się z zaangażowaniem Polaków w niesienie zmiany wśród ludzi żyjących w mniej lub bardziej odległych od Polski zakątkach świata. Dotychczasowymi gośćmi spotkań organizowanych w Gostyninie były osoby, które doświadczyły odmienności ekonomicznej, społecznej, kulturowej i religijnej takich państw i regionów jak Uganda, Papua-Nowa Gwinea, Mołdawia, Egipt, Filipiny, Nepal, Izrael, Chakasja, Gagauzja kilka innych. Wśród naszych gości byli tłumacze Nowego Testamentu, pielęgniarki, pedagodzy, biznesmeni społeczni, autorzy książek, ludzie różnych umiejętności i profesji.

Tych, którzy lubią opowieści zapraszam! 

Piotr Syska, dyrektor Misji Pielgrzym KBwCh


poniedziałek, 23 marca 2020

COVID-19 I ODWOŁANE SPOTKANIA

Niestety sytuacja z COVIDEM-19 uniemożliwiła zorganizowanie dwóch, zaplanowanych na wiosnę 2020 roku, spotkań pod hasłem "Bliskie spotkania z...".  

Ale jest nadzieja, że jesienią 2020 roku będziemy mogli wsłuchać się w kolejne opowieści misyjne za sprawą wizyt w Gostyninie Radka i Eli Siewniaków oraz Maćka i Agaty Strzyżewskich, którzy są zaangażowani w służbę na kontynencie azjatyckim.

Plakat zamieszczony poniżej dotyczy właśnie jednego ze spotkań, które się nie odbyły z uwagi na krajową kwarantannę :(


 

poniedziałek, 11 lutego 2019

O CHINACH W GOSTYNINIE

Wczoraj (10.02), w szósty dzień Chińskiego Nowego Roku, gościliśmy w Gostyninie siedem Chinek. Sześć z nich (Candy, Lo, Florence, Lily, Wah, Lysander) przyleciało z Hongkongu, aby zapoznać nas z noworocznymi tradycjami i chińską kulturą.

Ich, kilkunastodniowy, pobyt w Polsce związany jest z relacjami jakie utrzymują z Donną i Arkiem Delikami. To, mieszkające w Kutnie, chińsko-polskie małżeństwo zaangażowane jest na co dzień w duszpasterską pracę w ramach Kościoła zielonoświątkowego. A z Kutna do Gostynina nie jest tak daleko…

Gostyniński wieczór przebiegający pod hasłem „Między kulturami, czyli Chinki o Chinach” miał swoje atrakcje w postaci, przygotowanych przez gości z Hongkongu, prezentacji poświęconych chińskiej kuchni, zróżnicowaniu etnicznemu Chin czy niezwykłej sztuce pisania. Urozmaiceniem prelekcji były chińskie pieśni wykonane na żywo o bogatej treści nawiązującej do Bożej miłości wobec człowieka. Na koniec spotkania można było skosztować różnych gatunków herbat, spróbować sił w sztuce kaligrafowania i zmierzyć się z zagadkami, których zadawanie wpisuje się w chińskie tradycje noworoczne.

Sam miałem przywilej spędzić trochę więcej czasu z chińskimi gośćmi, w tym jako kierowca busa, którym podróżowaliśmy na trasie Kutno-Gostynin. Pomimo moich niedociągnięć językowych (ach ten angielski!) trochę rozmawialiśmy. Zainteresowała mnie historia Kościoła chrześcijańskiego, z którego wywodzi się pięć z sześciorga wizytujących Gostynin Chinek. Początki tego Kościoła sięgają połowy XIX wieku, kiedy do Chin przybyli przedstawiciele szwajcarskiej misji „Basel Mission”, aby nieść Dobrą Nowinę o Chrystusie ludowi Hakka, zamieszkującemu prowincję Guangdong w południowo-wschodnich Chinach. Bazą tej pracy misyjnej stał się Hongkong. Pionierem misji wśród Hakka był, pochodzący ze Szwecji, Theodore Hamberg (1819-1854). Hamberg został wysłany do Chin w 1846 roku, aby prowadzić pracę nad dialektem Hakka. Miejscem działalności była jednak nie tylko prowincja Guandong, ale także Hongkong, gdzie 13 kwietnia 1851 roku miał miejsce pierwszy chrzest. W 1860 r. na wyspie Hongkong utworzono szkołę dla dziewcząt, a w 1867 roku powstał kościół, który stał się centrum misji „Basel Mission” w Chinach i jest dziś znany jako Kościół Kau Yan. Kościół założył, współpracujący z Theodorem Hambergiem misjonarz niemieckiego pochodzenia, Rudolf Christian Friedrich Lechler (1824-1908).

Kościół Kau Yan nawiązuje do reformacji protestanckiej nurtu luterańskiego i kalwińskiego. Częścią jego doktryny są luterańskie księgi wyznaniowe, takie jak „Konfesja augsburska” (1530), „Mały katechizm Lutra” (1529) i „Formuła zgody” (1577) oraz, reprezentujący doktrynę teologiczną reformowanego chrześcijaństwa, „Katechizm Heidelberski” (1563).

Obecny budynek Kościoła Kau Yan w Hongkongu (na zdjęciu poniżej), ukończony w latach 30. XX wieku, został uznany za dziedzictwo kulturowe i podlega ochronie prawnej.


XIX wiek był okresem, kiedy na terenie Chin kwitły misje chrześcijańskie – protestanckie. Z misyjną służbą wśród mieszkańców tego kraju łączą się takie znane nazwiska jak Hudson Taylor (zwany apostołem Chin), Robert Morrison – pionier tłumaczenia Biblii na język chiński (starokantoński), Jonathan Goforth (pierwszy misjonarz kościoła prezbiteriańskiego w Chinach), C.T. Studd, Emily Blatchley (pionierka misji wśród samotnych kobiet) i wiele innych.

Choć w niesprzyjających warunkach Kościół chiński wciąż się rozwija. Szacuje się, że Chiny zamieszkuje między 80 a 130 milionów chrześcijan. Obecny czas dla wyznawców Chrystusa w „Kraju Środka” nie należy do najłatwiejszych. Organizacje zajmujące się prześladowanym Kościołem donoszą o nasilających się aktach przemocy wobec chińskich chrześcijan. W 2017 roku Xi Jinping – Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej – powiedział, że religie niedostosowane do ideałów komunistycznych stanowią zagrożenie dla rządu tego kraju, a zatem muszą stać się bardziej „zorientowane na wzór chiński”. Wielu przywódców Kościoła poddawanych jest różnym formą dyskryminacji, niszczone są budynki kościelne.

Przebywające w Gostyninie Chinki z Hongkongu, inaczej iż mieszkańcy Chin kontynentalnych, mogą się cieszyć wolnością religijną. Działalność chrześcijan w Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkong nie napotyka na trudności. Choć wolność religijna, jako jedno z podstawowych praw i wolności człowieka, znajduje swoje umocowanie w prawie międzynarodowym, to jednak nie wszędzie można z niej korzystać. Muszę uznać za przywilej zamieszkiwanie w państwie, gdzie w ramach wolności wyznaniowej gwarantuje się wspólnotom religijnym możliwość swobodnego działania i podejmowania różnych inicjatyw na polu socjalnym, charytatywnym i edukacyjnym.

„Wolność, kocham i rozumiem” oraz doceniam.

Poniżej kilka zdjęć z gostynińskiego portalu gostynin.info https://gostynin.info/informacje/chiny-w-pigulce-spotkanie-w-mch-zdjecia/galeria

poniedziałek, 29 października 2018

POZA STREFĘ WŁASNEGO KOMFORTU, CZYLI "BOŻE DROGI W GAGAUZJI"

We wrześniu 2018 roku Gosia uczestniczyła w wyjeździe misyjnym organizowanym przez Szkołę Misyjną im. Pawła Apostoła. Od kilku lat Robert Boryczka, założyciel wspomnianej szkoły, przygotowuje Polaków, którzy mają pragnienie służyć Bogu w krajach odmiennych kulturowo od Polski, do misyjnej służby. Elementem tego szkolenia jest zawsze dwutygodniowy wyjazd – praktyka misyjna. Tym razem z Polski wyjechało łącznie siedem osób: Robert, Czarek, Randy (Amerykanin mieszkający w Polsce), Weronika, Partycja, Daria i Gosia.

Celem podróży była, leżąca na terytorium Gagauzji, miejscowość Joltai. Gagauzja to region autonomiczny w Mołdawii zamieszkiwany w większości przez ludność tureckojęzyczną – Gagauzów. Jednak głównym językiem komunikacji pozostaje w tym regionie rosyjski.

W Joltai znajduje się dom modlitwy, którym zajmuje się pięć kobiet. To właśnie w tym miejscu zatrzymała się grupa z Polski.

Dzięki przychylności lokalnych władz, udało się zorganizować zajęcia dla dzieci w miejscowej szkole i pozyskać kontakty do najbardziej potrzebujących mieszkańców. W Gagauzji daje się zauważyć wszechobecną biedę. Standard życia znacznie odbiega od realiów znanych z Polski. Posiadanie łazienki w domu, ciepła woda (lub w ogóle dostęp do wody z wodociągu) czy centralne ogrzewanie, niekoniecznie są tam powszechnym dobrem. Także grupa z Polski musiała poradzić sobie w tych nieco odmiennych warunkach. Częścią służby grupy z Polski, podczas dwutygodniowego pobytu w Gagauzji, było dostarczanie paczek z podstawowymi produktami żywnościowymi i ubraniami. Każda wizyta była okazją do rozmów, w które wplecione były biblijne historie pozwalające rozbudzić potrzebę szukania Boga.

Dzieci ze szkoły w Joltai mogły uczestniczyć w zajęciach obejmujących podstawy kickboxingu i, za sprawą obecnego w grupie Randy’ego z Ameryki, futbolu amerykańskiego. Zajęcia sportowe cieszyły się dużą popularnością i były okazją do nawiązania relacji. Dla wielu z dzieci z wioski, możliwość skorzystania z zajęć sportowych, lekcji biblijnych i wszelakich zabaw, nawet tych najprostszych, było nie lada atrakcją. Na wyjeździe bardzo przydało się muzyczne przygotowanie Gosi, studentki Akademii Muzycznej. Wspólne śpiewanie, w tym polskich piosenek, było doskonałą formą integracji. Zajęcia biblijne obejmowały przekazywanie prostych prawd o grzechu i odkupieniu w Jezusie Chrystusie. Ilustracją tych prawd były, przemawiające do dziecięcej wyobraźni, zaaranżowane scenki.

Pobyt w Gagauzji był dla Gosi okazją do osobistego rozwoju duchowego i dał sposobność do dzielenia się Dobrą Nowiną z mieszkańcami Joltai. Tak zwane „zwykłe spotkania” stawały się często okazją, do doświadczenia niezwykłości Boga. Rzeczywistość życia mieszkańców wioski jest daleka od wpływu Ewangelii. Choć świadomość istnienia Stwórcy, za sprawą dominującego prawosławia, jest obecna wśród miejscowej ludności, to jednak treść Biblii pozostaje dla większości mieszkańców zakryta. Jedną z osób objętych odwiedzinami grupy z Polski był Pan Piotr. Jego życie jest naznaczone chorobą, która nie pozwala mu się samodzielnie poruszać. Przykuty do łóżka, z wdzięcznością przyjmował najmniejszą pomoc. Tak tę wizytę wspominała, na spotkaniu w Gostyninie, Gosia: „Kiedy opowiadaliśmy mu o Panu Jezusie Chrystusie bardzo się wzruszył i widać było, że te słowa bardzo go dotykają. Zapytaliśmy się go, czy możemy się o niego pomodlić. Choć normalnie komunikacja z nim była bardzo ograniczona, a jego reakcją było jedynie skinienie głowy i z trudem wypowiadane słowa: «tak i nie», to tym razem odpowiedział całym zdaniem: «Tak, chcę abyście się o mnie modlili». Kiedy modliliśmy się można było odczuć Bożą obecność. Później czytaliśmy mu Biblię, ufając, że jej słowa niosą życie i zbawienie. Pytaliśmy, czy możemy go jeszcze odwiedzić. Odpowiedział, że tak”.

Wiele osób zdaje się czekać, aby ktoś okazał im zainteresowanie. Często najprostsze gesty, uśmiech, dobre słowo, mogą być jak promyk światła pośród ciemności. Okazywanie miłości innym wciąż pozostaje „deficytowym towarem” w naszej codzienności. Niezmiennie aktualnym pozostaje apostolskie wezwanie: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni oprócz wzajemnej miłości. Ten bowiem, kto miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Ponieważ przykazania: Nie dopuścisz się cudzołóstwa, nie popełnisz morderstwa, nie będziesz kradł, nie będziesz pożądał, i każde inne, zawiera się w tym: Będziesz miłował bliźniego swojego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Miłość jest więc pełnią Prawa”.

Okazywania miłości i służby na rzecz innych ludzi mogliśmy uczyć się od Gosi, podczas kolejnej edycji „Bliskich spotkań z…”.

poniedziałek, 22 października 2018

NIEDZIELA - 27 PAŹDZIERNIKA

Tym razem będzie opowieść o gagauskiej "przygodzie" misyjnej. Gościem "Bliskiego spotkania z..." będzie Gosia Burzyńska z Łodzi - studentka Akademii Muzycznej i uczestniczka, wraz ze słuchaczami Szkoły Misyjnej im. Pawła Apostoła, wyjazdu misyjnego go Gagauzji.


niedziela, 21 października 2018

EWELINA - MISJA W MOŁDAWII

Historia Eweliny potoczyła się niekoniecznie w sposób zaplanowany i oczekiwany...

Po studiach wyjechała do Anglii, aby uczyć się języka. Uczyła się angielskiego między innymi uczęszczając na studium biblijne. W ten sposób usłyszała Dobrą Nowinę i doświadczyła Bożej, odkupieńczej, miłości. Z Anglii wyjechała do Mołdawii, aby być częścią zespołu misyjnego organizacji OM (Operation Mobilization). Przez ostatnie dwa lata to właśnie Mołdawia była jej domem. Początkowo mieszkała w Kiszyniowie, jednak finalnym miejscem jej służby stała się wioska Cobîlea (czyt. Kobylia). Ewelina wraz z międzynarodową ekipą dociera z pomocą humanitarną, edukacyjną, a nade wszystko z przesłaniem Ewangelii do mieszkańców tej dwutysięcznej wioski. Praca w zespole jest wyzwaniem z uwagi na różnice językowe. Sześć osób - członków grypy - posługuje się czterema językami: gagauskim, rumuńskim, angielskim i polskim. Bez pomocy, władających językiem rumuńskim, Mołdawian trudno byłoby dotrzeć do mieszkańców wioski, gdzie podstawowym językiem komunikacji jest właśnie rumuński.

Dlaczego dobrze wykształcona (po Akademii Morskiej w Szczecinie) i mówiąca biegle po angielsku dziewczyna odnajduje radość życia w kraju o tak niskim standardzie życia? Skąd radość, gdy realiami codzienności jest wioska, gdzie podstawowym środkiem transportu jest wciąż konny wóz, a dom nie posiada instalacji centralnego ogrzewania? Wygląda na to, że szczęście nie jest tak bardzo zależne od warunków materialnych... Gdzie zatem bije źródło szczęścia?

Dla Eweliny, tym źródłem jest Bóg. Dokładnie w taki sam sposób, jak dla psalmisty, który wyznał: "Moim szczęściem jest być blisko Boga. W Panu, w JHWH, znalazłem schronienie i pragnę opowiadać o wszystkich Twoich dziełach".

Za opowieść o Mołdawii i uśmiech radości, który malował się na twarzy Eweliny, dziękuję! Ewelina Rokosz była dziś (21.10) gościem gostynińskich "Bliskich spotkań z...".